Czasami dwoje bardzo chce do siebie ale nie może …
Bo na przykład umysł nie puszcza.. jego blokady, schematy i wzorce zaprogramowane w podświadomości są murem nie do przebicia.
Bo nieuzdrowione traumy rodu powstrzymują dalszy rozwój związku i w duszy patrzymy na kogoś innego.
Bo los i większa siła przygotowała coś innego dla każdego z nich.
Bo poprzednie relacje nie zostały doprowadzone do końca i uszanowane.
Bo na poziomie duchowym jedno lub dwoje wikła się w nieswoje sprawy bliskich sobie osób.
Bo jedno nie ma siły by żyć, dawać i brać a co dopiero widzieć i wspierać drugiego.
Tyle ile było dane nam doświadczyć w „RAZEM” wystarcza, w całości wystarcza.
Mam pełną zgodę na nasz wspólny koniec ale też na to , że wiele pięknych wyobrażeń nie mogło się ziścić i zamanifestować.
Miłość patrząca gdzieś indziej okazała się być silniejsza.
Biorę to teraz do serca jako Wielki DAR od losu. Prezent, być może nawet błogosławieństwo.
Będę go szanowała i czciła. To było piękne i Wielkie.
Daje Ci szczególne miejsce w moim sercu, ze wszystkim co do naszego „RAZEM” przynależało. To było jest i będzie ważne.
I ostatecznie wypuszczam.
Z szacunkiem i miłością Uwalniam siebie i Ciebie. Proszę i Ty uwolnij siebie i mnie.
Dziękuję.
Wracam do swojego życia, do siebie, do dziecka i tego co istotne jeszcze jest przy mnie.
Paulina